Jaki dźwięk wydaje kuna

Opieka i konsultacja merytoryczna: mgr Nikodem Zając, Mykolog oraz biolog terenowy
Świadectwo mykologiczne Nr 12/SP/2020

Jeśli kiedykolwiek obudziłeś się w środku nocy, przekonany, że ktoś chodzi Ci po dachu — to bardzo możliwe, że słyszałeś kunę. Te niepozorne zwierzęta potrafią narobić naprawdę sporo hałasu, mimo niewielkich rozmiarów. Co więcej, ich odgłosy bywają bardzo mylące — wiele osób myśli, że to szczur, dzik, albo… włamywacz.

Wiedza o tym, jak brzmi kuna, może naprawdę się przydać. Dzięki temu szybciej zorientujesz się, z kim masz do czynienia, i będziesz mógł zareagować, zanim lokator zdąży urządzić się na dobre. A z kuną — jak już się urządzi — to potem bywa trudno ją wyprosić. Potrafi się nieźle zadomowić, a w dodatku wracać w to samo miejsce, jeśli raz uzna je za swój azyl.

Tupanie, jakby ktoś biegał w butach

Najbardziej charakterystyczny dźwięk, jaki wydaje kuna, to po prostu… tupanie. Ale nie takie lekkie, jak u myszy. To szybkie, rytmiczne uderzenia łap o powierzchnię, które potrafią przypominać bieganie małego psa. Zwłaszcza na poddaszu, gdzie wszystko rezonuje jak pudło rezonansowe, hałas może być naprawdę zaskakująco głośny — jakby ktoś trenował sprint po panelach.

Niektórzy opisują to wręcz jako „bieganie w klapkach”. I trudno się nie zgodzić — momentami odgłosy są tak intensywne i wyraźne, że można się zastanawiać, czy przypadkiem nie ma kogoś realnego nad głową. A jednak to tylko kuna — szybka, zwinna i wyjątkowo aktywna wtedy, kiedy Ty akurat próbujesz spać.

Na zdjęciach przedstawiamy kunę – wygląda niepozornie, ale potrafi siać niemałe spustoszenie!

Drapanie — jakby coś próbowało się wydostać

Oprócz tupania, kuna potrafi też intensywnie drapać. Zwłaszcza gdy próbuje się dostać przez ocieplenie, układa gniazdo albo próbuje coś sobie „przerobić” w swojej tymczasowej kryjówce. To drapanie bywa bardzo nerwowe, zrywne, i potrafi trwać dobrych kilka minut. Często słychać to wyraźnie przez sufit — jakby coś chciało się stamtąd wydostać.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dzieje się to wtedy, kiedy akurat masz nadzieję na spokojny sen. Już leżysz, już prawie zasypiasz… i nagle: szuranie, skrobanie, dziwne stukanie. Serio — można od tego osiwieć, szczególnie gdy pojawia się regularnie. A kuna, jak już coś sobie upatrzy, to rzadko się poddaje.

Pomruki i… warczenie?

Brzmi jak scena z horroru, ale tak — kuna potrafi warczeć i wydawać dźwięki przypominające pomruki. Nie są to dźwięki bardzo głośne, ale jeśli zbliżysz się za bardzo do jej kryjówki, albo zaskoczysz ją niespodziewanie, może zareagować dość agresywnie. Ten dźwięk jest chropowaty, dziki, przypomina trochę niezadowolonego kota, tylko mniej… udomowionego.

To jedna z tych rzeczy, które wyraźnie odróżniają kunę od gryzoni. Mysz czy szczur nie wydają takich odgłosów — kuna to drapieżnik, a jej odgłosy bywają zaskakująco wyraziste, jak na tak małe zwierzę. I uwierz, jeśli usłyszysz coś takiego raz, już nigdy nie pomylisz tego z niczym innym.

Dźwięki kuny a inne zwierzęta

Często pojawia się pytanie: „Skąd mam wiedzieć, że to kuna, a nie szczur, mysz czy ptak?” I tu z pomocą przychodzi uważne słuchanie. Mysz zazwyczaj jest cicha, wręcz niesłyszalna. Szczur — trochę bardziej, ale to wciąż raczej delikatne odgłosy. Ptak? Tu już pojawiają się skrzydła, dziobanie, pisk. Ale kuna? Kuna tupie, drapie i czasami nawet warczy. To zupełnie inna liga.

Najwięcej osób myli kunę z… dzieckiem. Tak, naprawdę. Jej odgłosy, szczególnie nocą, potrafią przypominać kroki dziecka biegającego po piętrze. I jeśli mieszkasz sam, to takie „odwiedziny” mogą być naprawdę niepokojące. Ale spokojnie — duchy to raczej nie są. Po prostu bardzo ruchliwa kuna.

Usłyszałeś coś? Nie czekaj, aż zamieszka na dobre

Z kuną jest trochę jak z nieproszonym gościem — jak tylko się rozgości, trudno ją wyrzucić. A im dłużej zostaje, tym więcej szkód może narobić. Dlatego jeśli tylko coś Ci nie pasuje, słyszysz dziwne odgłosy z sufitu lub za ścianą, lepiej nie odkładaj działania na później. Bo później… może być już po wełnie, kablach i spokojnym śnie.

Kuny mają też skłonność do wracania. Jeśli raz uznają Twój dom za komfortowe miejsce, mogą próbować dostać się z powrotem nawet po dłuższej przerwie. Dlatego warto działać od razu, zanim zacznie się poważniejszy remont z przymusu.

Zobacz, jakie ślady zostawia po sobie kuna na Twoim podwórku!

Gdy dźwięki to nie tylko hałas, ale sygnał

Nie każdy stukot oznacza dramat, to prawda. Ale jeśli hałasy stają się regularne, powtarzalne i pojawiają się szczególnie nocą — to już coś znaczy. Dźwięki kuny to często pierwszy sygnał, że coś dzieje się w Twoim domu, do czego nie powinno dojść. I lepiej się tym zająć, zanim pojawią się większe konsekwencje.

Za tymi dźwiękami mogą już stać poważne szkody: podarta izolacja, przegryzione przewody, gniazdo z młodymi… a tego nikt nie chce. Więc jeśli coś słyszysz — nie zbywaj tego. To może być Twój domowy „system ostrzegawczy” w wersji bardzo analogowej.

Dezynfeusz – my wiemy, jak uciszyć ten tupot

Jeśli czujesz, że pod Twoim dachem ktoś urządza sobie nocne przebieżki, nie musisz już zgadywać, kto to. Dezynfeusz pomaga zidentyfikować i skutecznie odstraszyć kuny, zanim zamienią Twój dom w plac zabaw. Stosujemy metody, które naprawdę działają — bez zgadywania, bez półśrodków i bez szkodzenia zwierzętom.

Działamy lokalnie, więc jesteśmy tam, gdzie trzeba – szybko, konkretnie i z pełnym wsparciem. Ty nie musisz już nasłuchiwać w nocy z latarką w ręku. Wystarczy, że się do nas odezwiesz — a my zadbamy o to, żeby Twoje noce znowu były spokojne. Bez tupotu, bez drapania, bez dzikich lokatorów.