Oszczędzanie energii powoduje zagrzybienie

Opieka i konsultacja merytoryczna: mgr Nikodem Zając, Mykolog oraz biolog terenowy
Świadectwo mykologiczne Nr 12/SP/2020

Ciepło, szczelnie… i wilgotno?

W dobie rosnących rachunków za prąd i gaz, coraz więcej osób uszczelnia swoje domy, wymienia okna, ociepla ściany, a czasem wręcz hermetycznie zamyka wnętrza w imię oszczędności. I te działania mają sens – bo kto nie chce płacić mniej? Ale właśnie wtedy, kiedy zatrzymujemy ciepło w środku, często zatrzymujemy też… wilgoć. A ta, jeśli nie ma gdzie uciec, robi swoje. Pojawia się na szybach, w kątach, na ścianach – a z czasem zamienia się w nieproszonego gościa, czyli grzyba.

Brzmi paradoksalnie? Bo tak właśnie jest. Im lepiej „zamkniemy” nasz dom, tym większe ryzyko, że zacznie się tam tworzyć mikroklimat sprzyjający wilgoci. Oszczędność energii nie powinna oznaczać kompromisu ze zdrowiem i bezpieczeństwem – dlatego tak ważne jest, by przy termomodernizacji pomyśleć również o wentylacji i odprowadzaniu wilgoci.

Skąd się bierze wilgoć w „oszczędnych” domach?

W dobrze ocieplonych, szczelnych budynkach wilgoć produkowana podczas gotowania, kąpieli, prania czy po prostu oddychania, zostaje w środku. Nie ma jak się ulotnić, jeśli nie zadbano o odpowiednią wentylację. A skoro nie ma cyrkulacji, wilgoć zaczyna osiadać na chłodniejszych powierzchniach – i to właśnie wtedy pojawiają się pierwsze ogniska pleśni. Oszczędność energii ma więc swoją ciemną stronę – szczególnie, jeśli nie została przemyślana całościowo.

Zamontowanie szczelnych okien, które doskonale trzymają ciepło, bez jednoczesnego zadbania o drożną wentylację, to jak zakręcanie słoika i liczenie, że nic się nie skwasi. Powietrze przestaje pracować, a my zamieniamy nasze wnętrza w duszną przestrzeń, gdzie grzyb ma idealne warunki do rozwoju.

Zaparowane okna to nie tylko problem estetyczny

Pojawiające się codziennie poranne „mleko” na szybach to pierwszy sygnał, że powietrze w domu jest zbyt wilgotne. I choć z zewnątrz może wyglądać na przytulnie, to wewnątrz ścian często dzieje się coś zupełnie innego. Tynki zaczynają chłonąć wilgoć jak gąbka, narożniki ciemnieją, a w powietrzu unosi się specyficzny, nieprzyjemny zapach. Jeśli na tym etapie nic nie zrobisz, z czasem zagrzybienie stanie się problemem nie tylko estetycznym, ale też zdrowotnym.

Zaparowane okna to sygnał ostrzegawczy – nie lekceważ go. To nie kwestia braku sprzątania, a objaw problemu z mikroklimatem wewnętrznym. Wbrew pozorom, to właśnie w „zadbanych” wnętrzach z idealnie szczelnymi oknami i dobrą izolacją takie zjawiska są najczęstsze.

Zagrzybienie to nie efekt braku higieny

Wbrew pozorom, pleśń w domu to nie kwestia „zaniedbania”, ale często efekt zbyt szczelnego, zbyt „oszczędnego” budownictwa. Nawet nowoczesne domy mogą mieć ten problem – szczególnie jeśli ktoś postawił na energooszczędność, ale pominął sprawę wentylacji. Bo nie sztuką jest zatrzymać ciepło – sztuką jest zrobić to tak, żeby powietrze nadal miało gdzie krążyć.

Grzyb nie wybiera – może pojawić się w najnowocześniejszym domu, który dopiero co przeszedł generalny remont. A wszystko dlatego, że w trosce o energooszczędność zapomina się o naturalnym przepływie powietrza. Wilgoć, która nie ma jak uciec, zrobi to, co potrafi najlepiej – znajdzie słabe miejsce i zacznie działać.

Pobierz broszurę informacyjną

Samo wietrzenie nie wystarczy

Wielu właścicieli domów i mieszkań próbuje przeciwdziałać wilgoci przez częstsze wietrzenie. I choć to pomaga, nie zawsze jest skuteczne – zwłaszcza zimą, gdy otwieranie okien to jak zapraszanie mrozu do środka. W dodatku w chłodne dni para wodna natychmiast skrapla się na zimnych powierzchniach. Dlatego, jeśli problem już się pojawił, warto rozważyć profesjonalne osuszanie, które pozwala działać szybko, skutecznie i bez konieczności zamieniania domu w lodówkę.

Co więcej, wietrzenie ma sens tylko wtedy, gdy w pomieszczeniach jest dobra wentylacja nawiewno-wywiewna. Jeśli powietrze nie może uciec górą (np. przez zatkaną kratkę wentylacyjną), to otwieranie okna zdziała tyle, co nic.

Osuszanie kondensacyjne – szybka reakcja na powierzchniową wilgoć

Jeśli grzyb zaczyna się pojawiać na ścianach lub suficie, a w powietrzu czuć wilgoć, idealnym rozwiązaniem może być osuszanie kondensacyjne. Urządzenie zbiera wilgotne powietrze, skrapla parę wodną i wydmuchuje suche powietrze z powrotem do pomieszczenia. Działa cicho, wydajnie i sprawdza się w mieszkaniach, domach, biurach, a nawet w świeżo wyremontowanych lokalach, gdzie tynki i farby jeszcze oddają wilgoć.

To rozwiązanie jest szczególnie przydatne wtedy, gdy chcemy szybko pozbyć się wilgoci po zalaniu, pracach budowlanych lub po prostu wtedy, gdy w mieszkaniu panuje podwyższona wilgotność i klasyczne metody nie dają już rady.

Wilgoć pod podłogą? Osuszanie podposadzkowe w akcji

Czasem problem idzie głębiej. Wilgoć potrafi wniknąć pod posadzkę – szczególnie po zalaniach, awarii instalacji czy przy błędach w izolacji. Wtedy nie wystarczy standardowy osuszacz. Trzeba sięgnąć po osuszanie podposadzkowe – czyli metodę, która pozwala usunąć wilgoć z warstw podłogi bez konieczności zrywania wszystkiego. System rur i separatorów wyciąga wilgoć dokładnie stamtąd, gdzie siedzi najdłużej i robi największe szkody.

To rozwiązanie pozwala uratować posadzkę, zanim dojdzie do jej deformacji czy gnicia materiałów pod spodem. Działa tam, gdzie klasyczne osuszacze nie mają szans dotrzeć – czyli w przestrzeniach między izolacją a jastrychem.

Masz problem z wilgocią lub zagrzybieniem? Pomożemy kompleksowo

Zagrzybienie spowodowane zbyt szczelnym domem to temat, z którym spotykamy się coraz częściej. Dlatego nie tylko osuszamy – zarówno powierzchniowo, jak i pod posadzką – ale też pomagamy zlokalizować źródło problemu i wskazujemy, jak go trwale wyeliminować.

Zamiast skupiać się na objawach, działamy u źródła – żebyś nie musiał co kilka miesięcy odmalowywać ścian i walczyć z tym samym problemem. Jeśli masz wrażenie, że Twój dom stał się zbyt wilgotny, zaparowany, a w powietrzu zaczyna być „ciężko” – nie czekaj, aż pojawi się grzyb. A jeśli już się pojawił, działaj mądrze i całościowo. Ocenimy sytuację, dobierzemy odpowiednią metodę osuszania i pomożemy Ci przywrócić komfort. Tak, by było ciepło, sucho i naprawdę bezpiecznie.